środa, 14 sierpnia 2013

Ostatni wpis przed wyjazdem ;)

Witam! Właśnie wróciłam ze spaceru z psem i znalazłam chwilę czasu na napisanie notki. Jestem wkurzona i to bardzo..ocieplają teraz mój blok i nie dosyć,że zrujnowali mi balkon to jeszcze zostawali na dworzu coś dziwnego i skaleczyłam o to nogę... gdybym wiedziała kto to zabiłabym go! Ledwo chodzę... czy nasz kraj jest już tak zryty,ze nawet nie można wyjść z domu? -.- Jutro wyjeżdżam do Janowa Podlaskiego. W tym roku impreza trwa aż 5 dni(szok) zawsze trwała 2-3 dni. Zadne nowe modele nie doszły do mnie niestety..choć w krótce pojawi się nowy wycofany island ;) W sobotę wyjechałam i zostałam na noc w zamku w Golubiu Dobrzyniu. Było fajnie gdyby nie to,że moja mama mi tak strasznie dokuczała..ale tak szczerze to nie zwracałam uwagi na jej gadanie (ona zawsze musi popsuć komuś humor). Po drodze do zamku wpadłam na turniej rycerski w Uniejowie. Szczerze to było beznadziejnie gdyż turnieje konne własnie się skończyły... ale naszczęście upolowałam jeszcze gdzieś rycerzy i zrobiłam im zdjęcia:
na turnieju kiupiłam jeszcze taki magnez:
No i ze zdjeć z Uniejowa to by było na tyle... Podczas drogi natknęłam się jeszcze na śliczną miejscowość o nazwie Moszczynna. Widoki były naprawdę..rewelacyjne. Przeprasza za jakość zdjęć ale robiłam je z samochodu xD
Dodałam te najlepsze. Do zamku dotarliśmy na godzinę 20. Ale to miasteczko było naprawdę wyjątkowo średniowieczne! W nocy było strasznie...nie mogłam spać bo..ciągle coś łaziło po korytarzu o.O. Czyżby duch? Widok z okna był naprawdę cudowny.
O godzinie 11 poszliśmy na zwiedzanie zamku i przy okazji nabyłam krzyż celtycki o którym od dawna marzylam..
Podczas zwiedzania zamku zobaczyłam prawdziwą czaszkę i szkielet..brrr... zdjecia są takie:
I na dziś to by było tyle. Przepraszam,że dzisiaj jest taki dość chaotyczny wpis ale myślę o dużo rzeczach naraz xD No to ja się idę spakowac ;) Pa.

5 komentarzy:

  1. O! A ja poznaję tego rycerza na pierwszym zdjęciu :D Co prawda ujęłaś tylko jego konia (jakżeby inaczej :P), ale po herbie na kropierzu poznaję, że to Łukasz Dudkiewicz, uczestniczył w zeszłorocznej Bitwie Narodów i w Igrzyskach Ognia i Stali tegorocznej wiosny. Tak, musiałam to napisać, bo nie spodziewałam się go tak nagle zastać na Twoim blogu :D Zresztą, tego drugiego tez poznaję, pamiętam białego smoka na jego herbie, bo był na Igrzyskach, ale z nazwiska go nie kojarzę. Kiepsko mu wtedy poszło ;) O, juro i w niedzielę jadę jak co roku na turniej pod Liwem, może też będą :D
    Z całą pewnością po korytarzu chodził duch, pewnie Biała Dama, bo w każdym zamku znana jest dokładnie ta sama legenda. Ciekawe, albo ludzie nie mieli kiedyś wyobraźni, albo problem zamurowywania żony żywcem był w tych czasach bardzo powszechny :D
    Pozdrawiam >:3

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie masz, takie ciekawe wakacje. Ja odwiedzam tylko rodzinę w górach i byłam w Bornym Sulinowie. Nie mogę się doczekać kiedy wrócisz i kiedy pojawi się niwy post.
    Pozdrawiam!!!
    U mnie nn.

    OdpowiedzUsuń
  3. Spóźnione życzenia!!! N/n u mnie... Jednym słowem - udana wycieczka ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę wyjazdu do Janowa, ja mam strasznie daleko :/ Szkoda, że nie zdążyłaś na turniej, na pewno byłyby fajne zdjęcia.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
    cathsmodelhorses.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń